Jesienna pielęgnacja – kosmetyki Gaja

Kiedy  tracimy pierwsze kilogramy nasze ciało zaczyna się zmieniać a my  bardziej uważnie zaczynamy na nie spoglądać. Dostrzegamy często to czego wcześniej nie było widać. Chętniej kupujemy nowe ubrania ale też chcemy bardziej zadbać o swoją pielęgnację. I dzisiaj o tej pielęgnacji chciałabym napisać kilka słów. 

Jesień powoli wkracza na dobre. Drzewa zaczynają odznaczać się wszystkimi barwami jesieni. Dni robią się coraz krótsze i chłodniejsze. Przyroda zwalnia i daje znać aby człowiek też zwolnił swoje tempo… Nie wiem dlaczego ale jesień zawsze działa na mnie tak nostalgicznie. Moim ulubionym zajęciem staje się picie rozgrzewającej herbaty oraz otulanie się ciepłym kocem. Czasami dołączam do tego zestawu książkę a czasami po prostu „jestem tu i teraz”. Jesień to także okres w którym chętniej sięgam po różnego rodzaju pachnące kremy i balsamy do ciała. O ile latem celem jest głównie pielęgnacja tak jesienią stawiam także na ochronę przed zmiennymi warunkami pogodowymi. W tym sezonie postanowiłam przetestować kremy marki Gaja. Kosmetyki tej marki bazują na naturalnych składnikach wykorzystując to co najlepszego daje nam natura.To też był jeden z głównych powodów dlaczego zdecydowałam się je przetestować. Do codziennej pielęgnacji wybrałam trzy kremy  z serii: nagietkowa, powabna oraz radosna. 


Gaja powabna to krem z serii antycellutis (w ofercie jest także żel z tej serii). Krem zawiera ekstrakty roślinne takie jak te pochodzące z alg morskich, miłorzębu japońskiego czy bluszczu. W składzie znajdziemy także oliwę z oliwek, olej kukurydziany, olejek pomarańczowy oraz  cynamonowy co nadaje pięknego zapachu. Dobrze się rozprowadza i dość szybko wchłania. Gaja powabna zawiera także kofeinę w składzie co pobudza mikrokrążenie przez co skóra wydaje się być elastyczna i jędrna.

 Często dostaję pytania w związku z moim schudnięciem czy robiłam jakieś specjalne zabiegi na brzuch. Nie, nic takiego nie robiłam. Używałam i nadal używam jedynie kremów ujędrniających i nawilżających, dlatego Gaja powabna świetnie się do tego sprawdzi. I tutaj chciałabym Wam wspomnieć o super promocji – kupując ( tutaj możecie kupić produkty marki Gaja – sklep )1 krem dostajemy drugi w gratisie (oferta nie dotyczy powabnej – chyba, że duża zostanie zakupiona). Aby skorzystać z promocji należy w szczegółach zamówienia dopisać jaki krem chcemy dostać w gratisie oraz dodać nazwę mojego bloga – health-fit-life. 

Kolejny krem, który bardzo przypadł mi do gustu to Gaja radosna z dodatkiem masła kakaowego. Zalecana jest do skóry wrażliwej oraz suchej (czyli idealnie pasuje dla mojej:)). W opisie kosmetyku możemy przeczytać „doskonale regenruje skórę, pomaga się uporać z niemal wszystkimi jej niedoskonałościami – zaskórnikami, trądzikiem, łuszczeniem się, przeciwdziała rozstępom”.



Krem bardzo przyjemnie pachnie czekoladą. Nawilża i szybko się wchłania. Dobrze sprawdził się na mojej skórze w chłodniejsze dni zostawiając delikatną ochronną warstwę. To mój zdecydowany faworyt.




Gaja nagietkowa to kolejny krem, który zachęcił mnie swoim przeznaczeniem aby go wypróbować. Do tej pory moje doświadczania z kosmetykami zawierającymi nagietek były pozytywne. Dobrze sprawdzały się na mojej skórze i ładnie ją pielęgnowały. Swoją drogą moja babcia również była fanką kremów z dodatkiem nagietka. Gaja nagietkowa przeznaczona jest dla skóry wrażliwej i suchej. Pomaga  w regeneracji naszej skóry, chroni i nawilża co w moim przypadku jest bardzo ważne. 



Ma lekko ziołowy zapach co dla mnie jest atutem. Przywołuje na myśl wspomnienia ze spaceru po kwiecistej łące. Dobrze się u mnie sprawdza w okolicach nosa gdzie mam największe problemy z przesuszaniem się skóry. Myślę, że bardzo dobrze sprawdzi się jesienią oraz w zimowe chłodne dni. 




Wszystkie kremy, które miałam okazję przetestować bardzo szybko się wchłaniają co jest ich niewątpliwą zaletą. 
Dodatkowo pięknie pachną – każdy inaczej –  tak naturalnie. Moim zdecydowanym faworytem jest krem Gaja radosna z dodatkiem masła kakaowego. Pięknie pielęgnuje  i pachnie. Godna uwagi jest także Gaja powabna – szczególnie dla osób z problem cellulitu. Muszę Wam przyznać, że moja pielęgnacja jest dość skromna – używam tylko to co niezbędne. A kiedy wybieram kosmetyk staram się by był jak najbardziej przyjazny naturze. 
Weronika

*wpis reklamowy

Polecane

2 Comments

  1. Przyznam szczerze, że nie znam tej firmy. Jednak krem pachnący czekoladą zachęcił mnie do odszukania tych produktów!

    1. Pięknie pachnie czekoladą:)

Dodaj komentarz